nagle kolor nieba zmienia się

Data:

Tekst chcieliśmy umieścić na kadrach z filmu, ale obrazki zostały "Zagubione przy Tłumaczeniu".

Przepraszamy.

Żeby oddać atmosferę tego filmu musiałbym Ci opowiedzieć czemu go obejrzałem, kto mi go polecił i jak, o tym jak się zbierałem, żeby go obejrzeć o tym jak go oglądałem, o tym co wymyśliłem w połowie i dużo innych rzeczy.
Bo to jest film o niczym.
Bill Murray (Bob) i Scarlett Johanson (Charlotte) spotykają się w Tokio i spędzają czas. Sami, albo ze sobą. Tyle.
Ma tempo życia.
I właściwie jest o niczym.
Tylko, że niczym jest też w takim razie całe gro scenek, które masz w móżgu.
Mózgu też.
Chociażby jej, czy jego uśmiech. Albo ten gest, który wykonuje jak nikt inny.
Tak, ten.

znajdujesz się w jakimś miejscu
w Tokyo np
masz najebane w życiu
i w ogóle po chuj ci te tokjo
i nagle spotykasz kogoś kto ma tak samo najebane w życiu i też sra tym całym tokiem
pojutrze wyjeżdżacie oboje
i więcej się nie spotkacie
i to jest film o tym jak wykorzystać te dwa dni
które jak się okazuje mogą mieć większy potencjał niż 40 lat wcześniejsze razem wzięte
ma sceny, które oglądasz po trzy razy chociaż nic nie znaczą
unika banału aż do ostatniej minuty, to jest ważne, bo często banalne zakończenia psują wspaniałe filmy
nie tu

Tekst powstał w kooperacji z nietendonem.

Wpis opublikowany także na witrynie www.kaseta.org

Zwiastun:

"...ma sceny, które oglądasz po trzy razy chociaż nic nie znaczą..." - nie sposób się nie zgodzić.

Dodaj komentarz